Pracownia Michaszki: 2019

środa, 9 października 2019

SKRZAT ZE SKARPETY

Pomysł na skrzata znalazłam gdzieś w internecie, ale nie pamiętam dokładnie gdzie:( Skrzat zrobiony ze skarpetki męża;) Rozcięłam ją i do dolnej części wrzuciłam ryż. Związałam całość, z przodu przykleiłam brodę kupioną w pasmanterii. Górną część skarpety związałam i przykleiłam jako czapkę.Dodałam nosek i kilka gwiazdek i oto jest skrzat. Fajny pomysł na zajęcia z dzieciakami, bo można różnie kombinować np. z wełny zrobić włosy.

KOSZYCZEK Z KWIATAMI

Jak widać koszyczek zrobiony już dawno temu, ale tak jakoś nie było okazji wrzucić. Nie będę się za dużo rozpisywać. Koszyk zrobiony z wikliny papierowej a kwiatki oczywiście z krepy włoskiej metodą cukierkową.

ŚLUBNA BUTELKA

W październiku ślubowała moja siostrzenica. Dodam, że jako pierwsza z młodego pokolenia tym bardziej byłam wzruszona😍 Nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie zrobiła. Myślałam i myślałam....
No i wymyśliłam! Kupiłam wino, pomalowałam, zrobiłam spękania. Potem jakieś fajne życzenia i przykleiłam je klejem do decoupage na butelkę. Ozdobiłam jeszcze serwetką i koronką. A oto efekt...

Młodzi zamiast kwiatów chcieli kupony, wiec do butelki dorobiłam jeszcze tak na szybko mały bukiecik ze zdrapek.

I jak Wam się podoba? Wiem, że coś udało się wygrać, choć nie wiem czy to akurat moje zdrapki były szczęśliwe. Ale to nic najważniejsze, że impreza była bardzo udana a Młodym jeszcze raz życzę wszystkiego najlepszego i duuużżoo miłości😗😗

GOŚĆ W OGRÓDKU

Zobaczcie kto latem mnie odwiedził a dokładnie moja budleje:) Wiem zdjęcie nie jest idealne, ale kto widział go na żywo to wie że nie jest to łatwe zadanie. Na zdjęciu jest oczywiście fruczak gołąbek - motyl z rodziny zawisakowatych. Pierwszy raz widziałam go w zeszłym roku nad moją lawendą, jednak wtedy nie udało mi się zrobić zdjęcia. Jednak w tym roku miałam bardzo dużo możliwości, ponieważ był u mnie co wieczór:) Przypomina mi kolibra😍😍 Polecam budleje do ogródka, jest piękna oraz przyciąga wiele różnych owadów. Można świetnie zrelaksować się obserwując je popijając kawę... Ale to nie koniec odkryć w moim ogródku...

Zobaczcie co znalazłam w innej części ogródka.... jeśli dobrze wyczytałam w internecie jest to gąsienica, która przeobrazi się w fruczaka gołąbka. Cudnie...

sobota, 10 sierpnia 2019

SKRZAT

Skrzata wykonałam bazując na zdjęciach ze strony facebook "Drugie życie papieru - wiklina papierowa". Zdjęcia z kursu mi pomogły choć trochę też sama pokombinowałam. Oczywiście skrzat nadal nie pomalowany :( jakoś tak nie mam weny go skończyć....

Czas na święta więc i czas na skrzata! Długo czekał na wykończenie a to efekt końcowy:

piątek, 9 sierpnia 2019

OZDOBNY OBRAZEK

Zastanawiałam się jaki dać tytuł bo właściwie to sobie ćwiczyłam różne sposoby a zresztą zobaczcie sami...

Z jednej pomalowałam na czerwono...

Z drugiej na brązowo...

Na brązową stronę preparat do spękań nakładałam pędzelkiem. Połowę w od góry do dołu a drugą od prawej do lewej. Jedne i drugie spękania mają swój urok....

Na czerwone tło nałożyłam preparat do spękań gąbką do naczyń. Jedna część miała grubsza warstwę białej farby, druga mniejsza. Widać różnice w spękaniach, tam gdzie było więcej farby wygląda lepiej. Ale to tylko moje zdanie...

Na czerwone tło dałam różyczki...

Na drugi motylki...

Przy motylkach ćwiczyłam cieniowanie...

A przy różach firankę...

Myślę, że muszę jeszcze dużo poćwiczyć:) Ale dobrze tak sobie popróbować, bo niby wszystko w teorii wszystko wydaje się takie proste a potem kicha... więc muszę ćwiczyć i ćwiczyć.

A na koniec boczki z różyczkami, które nauczyłam się ze strony: www.inspirello.pl

DESECZKA DO KUCHNI

Hmmm niby zwykła deska do krojenia a spójrzcie co można z niej wyczarować. Można zrobić tylko ozdobną deseczkę albo przykleić nawet zwykłe drewniane klamerki, kartkę i już mamy miejsce na notatki;) Coś ostatnio polubiłam decoupage no i preparat do spękań. Ta deseczka powędrowała do mojej koleżanki a teraz chodzi mi po głowie taka dla mnie. Zobaczymy.......

WIELKANOCNE PREZENTY

Tak wiem, wiem już dawno po świętach a ja tu z takimi rzeczami wyjeżdżam. Na swoją obronę mam tylko to, że robię porządki w zdjęciach i jak teraz ich nie dodam to już tego nie zrobię. Ozdoby te były dla moich bardzo dobrych koleżanek, które zawsze są zachwycone moimi małymi dziełami.